Piękne i majestatyczne Tatry co roku przyciągają tysiące turystów, z których wielu nie jest odpowiednio przygotowanych na trudne warunki panujące na szlakach. W efekcie Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR) niemal każdego dnia staje przed wyzwaniem ratowania ludzkiego życia. Często w ekstremalnych sytuacjach. W tych zadaniach coraz częściej wspiera je nowoczesna technologia. Są to m. in. drony DJI, które rewolucjonizują sposób prowadzenia akcji ratunkowych. Niedawno ratownicy mieli okazję wypróbować model DJI FlyCart 30, który podczas testów przeniósł nosze ratownicze na najwyższy szczyt Polski – Rysy. Jak sobie poradził i w jaki sposób może usprawnić działania TOPR?
Jak zaczęła się współpraca DJI i TOPR?
Współpraca TOPR i DJI rozpoczęła się w 2021 roku, kiedy to ratownicy przeprowadzili pierwsze testy z wykorzystaniem modeli DJI Matrice 300 RTK oraz DJI Mavic 2 Enterprise Advanced. Po pozytywnych doświadczeniach TOPR sukcesywnie włączał kolejne drony do swojej floty, między innymi DJI Mini 2 oraz DJI Matrice 30T.
Jak podkreślają ratownicy, od początku celem współpracy był rozwój ratownictwa dzięki technologii, a pomóc w tym miało testowanie urządzeń w trudnych warunkach górskich. Kolejnym etapem wspólnych działań były testy z wykorzystaniem drona DJI FlyCart 30, które zostały przeprowadzone w czerwcu 2024 roku.
Zadaniem DJI FlyCart 30 było przeniesienie ważących 16 kg noszy ratowniczych z Morskiego Oka (1395 m n.p.m.) na najwyższy szczyt Polski, czyli Rysy (2499 m n.p.m.). Dron musiał więc pokonać odległość 2800 m i wysokość ponad 1000 m w linii prostej ze sporym obciążeniem. Poradził sobie z tym bez problemu – lot trwał około 8 minut, a średnia prędkość wyniosła 15 m/s. Jak się zatem okazuje, tego typu urządzenia mogą stać się nieocenionym wsparciem ratowników w trudnym, górskim terenie, sprawnie dostarczając żywność, leki czy sprzęt wszędzie tam, gdzie korzystanie z tradycyjnych metod nie jest możliwe.
DJI FlyCart 30 – technologia przyszłości w służbie ratownictwa
DJI FlyCart 30 to zaawansowany dron, który okazuje się szczególnie użyteczny w ratownictwie górskim. Jego najważniejsze cechy to:
- Udźwig i elastyczność transportu – DJI FlyCart 30 jest w stanie transportować ładunki o wadze do 40 kg w uniwersalnej skrzyni ładunkowej lub za pomocą wciągarki. Dzięki temu może dostarczać sprzęt ratunkowy, żywność czy medykamenty wszędzie tam, gdzie nie da się dotrzeć pieszo lub pojazdem.
- Odporność na trudne warunki – urządzenie działa w temperaturach od -20°C do 45°C, jest odporne na wodę i kurz (IP55) oraz radzi sobie przy wietrze o prędkości do 12 m/s.
- Zaawansowane systemy bezpieczeństwa – dron został wyposażony w podwójny system akumulatorów, inteligentne unikanie przeszkód oraz możliwość sterowania sygnałem przez sieć 4G, co pozwala na bezpieczne działanie nawet w skomplikowanym środowisku.
Jak drony zmieniają ratownictwo górskie?
Radosław Bronakowski, ekspert DJI Delivery, podkreśla, że drony takie jak DJI FlyCart 30 stanowią doskonałe wsparcie dla ratowników.
– Dron klasy delivery, potrafiący podnieść nawet 40 kg, to moim zdaniem niezwykle przydatne urządzenie, szczególnie w ratownictwie górskim czy podczas dostaw nad wodą. Wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z niewielką odległością w linii prostej, lecz z trudnym terenem do pokonania, to rozwiązanie wydaje się wręcz idealne – mówił.
Drony nie tylko przyspieszają dostarczanie sprzętu, ale też odciążają ratowników, którzy mogą wracać z akcji bez ciężkiego ekwipunku. Dzięki temu oszczędzają energię i mogą skoncentrować się na niesieniu pomocy.
Szkolenia i rozwój umiejętności
Ratownicy TOPR są nieustannie szkoleni z obsługi dronów w trudnych warunkach. Specjalna sekcja wysoko wyspecjalizowanych pilotów BSP (Bezzałogowych Statków Powietrznych) stale podnosi swoje kwalifikacje, co pozwala na efektywne wykorzystanie tej technologii w ratownictwie.
Wyzwania w trudnym terenie
Choć drony otwierają nowe możliwości, ich stosowanie w górach wiąże się z pewnymi wyzwaniami. Jak podkreślają ratownicy, największymi trudnościami są silny wiatr, ograniczona widoczność oraz ryzyko oblodzenia śmigieł.
Rosnąca rola dronów w akcjach ratunkowych
Zastosowanie dronów w działaniach ratunkowych TOPR stale rośnie, co wyraźnie pokazują dane z ostatnich lat. W 2021 roku urządzenia te były wykorzystywane przez 12,5 godziny podczas operacji ratunkowych. Już rok później liczba ta niemal się podwoiła, wzrastając do 22 godzin. W 2023 roku drony przepracowały 40 godzin, a w 2024 roku ich wykorzystanie wzrosło do 64,5 godziny.
Te liczby wyraźnie obrazują, jak bardzo drony stają się integralnym elementem działań TOPR, zapewniając efektywność i wsparcie w sytuacjach, w których liczy się każda sekunda. Dzięki nim możliwe jest wykonywanie zadań, które jeszcze kilka lat temu wymagałyby zaangażowania większej liczby ratowników i zasobów.
Przyszłość ratownictwa z wykorzystaniem dronów
Drony DJI, takie jak FlyCart 30, to przykład technologii, która zmienia tradycyjne metody ratunkowe, zwiększając skuteczność i bezpieczeństwo. Podczas testów na Morskim Oku odniósł się do tego Marcin Józefowicz, zawodowy ratownik TOPR i szef sekcji Cyber-Tech:
– Poszukujemy rozwiązań, które pozwolą zastąpić śmigłowiec w trudnych warunkach – na przykład przy pełnym zachmurzeniu, w nocy czy podczas złej pogody. Potrzebujemy narzędzia, które pomoże przetransportować ciężki sprzęt w góry, aby ratownicy mogli szybciej dotrzeć na miejsce, rozpocząć akcję i ewentualnie przetransportować poszkodowanych – mówił.
Dzięki współpracy z DJI ratownicy TOPR mają szansę jeszcze bardziej usprawnić swoje działania, zapewniając bezpieczeństwo i efektywność w wymagających sytuacjach. To dowód na to, że mądre wykorzystanie technologii może pomagać w ratowaniu życia – zwłaszcza wtedy, gdy liczy się każda sekunda. Zobacz film z testów – tutaj.